Bez z ogródka 20/2024(672)

Czy zauważyliście, że wiosna w tym roku przyspieszyła o cały miesiąc? Bzy i konwalie zakwitły w kwietniu, zamiast w maju. Nie wszyscy są jednak spostrzegawczy. Dyrekcja naszego osiedla dba nie tylko o ciekłą, a nawet ciepłą wodę w kranie, ale jeszcze o gorące kaloryfery, nie bacząc na temperaturę za oknem. Poprzednia komuna, ta czerwona, na wszystkim oszczędzała. Letnie kaloryfery w mroźną zimę uczyły cierpliwości w oczekiwaniu na lato. Użeranie się z administracją nic nie dawało.
Ta obecna zielona komuna, w przeciwieństwie do tamtej czerwonej jest rozrzutna. Ciekawe, dlaczego? Może chodzi o to, że ogrzewanie w lecie podniesie wysokość rachunków i przyspieszy ewentualne bankructwo lokatora, a o to przecież właśnie chodzi!
Komuniści są od opiekowania się biednymi, a zatem im więcej jest biednych, tym oni są bardziej potrzebni. Nowe pokolenie starych komuchów wykonywanie planu 5 i 6-letniego wyssało z mlekiem matki, podobnie jak tropienie i niszczenie wroga wewnętrznego, którym jest posiadacz czegokolwiek. Wrogów zewnętrznych tubylczy komuch nie ma. Poza Polską, zamiast wrogów, ma wyłącznie sponsorów.
Dawniej wrogiem klasowym był kułak w zastępstwie burżuja. Odkąd burżuje przejęli władzę, ten sam kułak, czyli po prostu rolnik, stale jest nie dość biedny, a więc zagrażający „jedynie słusznej władzy”. Zmiana koloru z czerwonego przez sześciobarwny, na zielonym kończąc, to za mało, żeby wprowadzić totalny zamordyzm. Ale od czego są dyrektywy? Te z Berlina różnią się od tamtych z Moskwy tylko rodzajem retoryki. Dawny i obecny plan, znowu 6-letni (2024-2030), polega na tym samym, na rychłym puszczeniu nas z torbami. Teraz zgodnie z dyrektywami „zielonego ładu”.
Mówiąc bez ogródek, chodzi o to żeby w ogródkach wolno nam było hodować co najwyżej bez. Pomidory, czy inne warzywa i owoce, już nie, bo te będą sprowadzane z krajów, gdzie o kułakach nic nie wiedzą, a żadne restrykcje sanitarne, ani klimatyczne nie obowiązują!

https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=612&user_id=0&wysijap=subscriptions

Q jak kurka wodna 19/2024(671)

Powiedzenie: kląć jak szewc, albo jak dorożkarz – nic już nie znaczy, bo zawody te wyszły z użycia. Jakby tego było mało, to wulgarne przekleństwa stały się oznaką przynależność do pożal się Boże „elit”. Może nowe powiedzonko powinno brzmieć: klnie, jak minister, albo ministra, posłanka, czy poślica?
Antykultura panoszy się i zastępuje stare, dobre obyczaje nowymi, niekiedy wręcz śmiesznymi, co daje się zauważyć w serialach obyczajowych. Podsycanie do nienawiści próbuje się równoważyć nachalnym wołaniem o miłości. Po czym poznać w pięć minut kiedy serial został wyprodukowany? Po obłapywaniu się aktorów średnio właśnie co pięć minut. Powtarzanie do znudzenia dialog: „ko­cham cię; ja cię też”, to już za mało. Nieważne czy opowieść dotyczy współczesno­ści, czy historii, produkcja XXI wieku wymaga od aktorów ciągłego rzucaniu się sobie na szyję, niezależnie od okoliczności.
Ciekawe, czy ten zwyczaj przyjmie się i obcy sobie ludzie będą ni z tego, ni z owe­go wpadali sobie w objęcia w miejscach publicznych, ot tak, dla pokazania własnej „nowoczesności”? Nienawiść do tradycyjnych wartości wszelakich trzeba przecież rekompensować ciągłym zapewnieniom o miłości, najlepiej do wszystkiego, co budzi odruch wymiotny.
Do lamusa odszedł zwyczaj, kiedy damie uchodziło najwyżej przekleństwo: „psia krew”, a „cholera jasna” należała już do ostrych. Panom w obecności pań przystawała zaledwie ta właśnie „kurka wodna”
https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=611&user_id=0&wysijap=subscriptions
.

Walka z wiatrakami 18/2024(670)

Czy walka z „kowidem” była może tą przysłowiową walką z wiatrakami? Zgodnie z decyzją Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych szczepionki na Covid-19 NIE SĄ SZCZEPIONKAMI. Czym zatem są? Wielkim przekrętem koncernów farmaceutycznych, na skalę światową.
Nowym globalnym przekrętem jest „klimatyzm” (przypominający komunizm), dla którego wiatraki stały się symbolem, taki wirujący sierp z młotem. „Ostatnie pokolenie” wygląda jakby urwało się z takiego wirującego wiatraka i w zamroczeniu przykleja się do asfaltu. Miejmy nadzieję, że jest to naprawdę ostatnie pokolenie głupków. Wraz z nim odejdzie może „ministra klimatu” mianowana na to stanowisko przez niemieckich producentów wiatrakowego złoma, którzy upatrzyli sobie Polskę na składowisko niewygodnych gabarytowo, wiatrakowych śmieci. Wystarczyło mianować odpowiednią osobę na ministe­rialne stanowisko, żeby odpady uznała za przedmioty produkujące darmowy, ekologiczny prąd i to z niczego! Brawo kompetencja!
Walka z draństwem i głupotą jest wyczerpująca, może więc w ramach odpoczynku poczytajmy o przygodach Don Kichota, albo chociaż obejrzyjmy rysunek Don Kichota jako Błędnego Centaura z La Manchy?
https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=610&user_id=0&wysijap=subscriptions

Odwet 17/2024(669)


Ktoś z prawicy proponował, żeby lewackie łachudry wyzywać co najmniej równie wulgarnie, jak one to czynią. Pomysł, moim zdaniem, poroniony. Wyzwiska bowiem, to ich broń, którą władają bezbłędnie od niemowlęcia i żadne obelgi nie są im straszne. Gdyby nawet urządzić igrzyska na wyzwiska, to co miałoby z nich wynikać?
Przed podjęciem jakiejkolwiek walki trzeba sobie jasno określić cel. O co walczymy i co chcemy osiągnąć? Jeżeli jest nim przykładowo zatrzymanie deprawacji dzieci, to kto i dlaczego je deprawuje? Nikt z osób zdrowo myślących nie ma wątpliwości, że wiele fundacji zasilanych zagranicznymi pieniędzmi działa na naszą zgubę. Kim są ci ludzie, to wiadomo nie od dziś, bo wcale się z tym nie kryją. Jak sobie z nimi poradzić? Oto jest pytanie. Te organizacje są zbyt potężne, żeby pokonać je na otwartym polu.
A może tu właśnie należałoby zastosować ich broń? Jaką? Podwójnego agenta. Wniknąć w ich struktury i podjąć krecią robotę. Praca nie przynosząca sławy, ale poczucie dobrze spełnionego obowiązku – owszem. Dla człowieka inteligentnego, udawanie pazernego głupka, pośród pazernych głupków, nie jest zadaniem zbyt trudnym, a mogącym przynieść pożytki wynikające z wewnętrznej destrukcji takiej organizacji.
Sianie chaosu w „tym kraju”, to wszakże wyzwanie dla „prawdziwego Europejczyka polskiego pochodzenia”. Skorzystajmy z ich doświadczeń i przenieśmy na ich podwórko. Ta ich broń mogłaby okazać się obosieczna. A wcielenie się w rolę podwójnego agenta atrakcją samą w sobie.

https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=609&user_id=0&wysijap=subscriptions

Powody, preteksty, prowokacje 16/2024(668)


Aborcja na żądanie jest złem, bo to przecież mordowanie nienarodzonych i ma prawo budzić uzasadnione emocje. Nie zapominajmy jednak, że jest to zło „na żądanie”. Pod przykrywką tych emocji niezauważalnie wciska nam się inne zło, już nie na żądanie, a pod przymusem, bez jakiejkolwiek możliwości wyboru.
Kiedy chodzi o życie, to po prostu nie wypada troszczyć się o dobytek. I o to właśnie chodzi! Koalicji 13 grudnia jest głęboko obojętne, kto ma rację w sporze, ani nawet która ze stron zwycięży. Ważne jest sianie zamętu, bo on odwraca uwagę od CPK, nielegalnych imigrantów, „klimatyzmu”, a zwłaszcza od imperium zła, jakim staje się dla Polski Unia Europejska jako całość, ze swoim samozwańczym „zarządem”, przypominająca coraz bardziej, Związek Radziecki.
Zastanówmy się zatem, czym próba zmiany prawa aborcyjnego jest faktycznie. 1) Powodem, czyli obłędną ideologią „postępu”, jak go głupki rozumieją? 2) Pretekstem, czyli napuszczaniem jednych na drugich, żeby zgiełk zagłuszył głosy o faktycznym, ponownym rozkradaniu Polski? 3) Prowokacją prowadzącą do starcia stron konfliktu. Kiedy już nie zostanie kamień na kamieniu, nawet najmarniejszy imigrant nie będzie tu miał czego szukać, a Tusk nie będzie musiał nikogo do serca przytulać, co najwyżej nasze miliony euro.
Zastanówmy się, czy może udało się tak skutecznie poplątać powody z pretekstami i prowokacją, że nie wiemy z czym mamy do czynienia?
https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=608&user_id=0&wysijap=subscriptions

Napad na bank 15/2024(667)

Czy napad na bank jeszcze się opłaca? Zależy komu. Unii Europejskiej pod niemieckim butem, jako całości, na pewno tak. Wystarczy wprowadzić w Polsce euro, a wyprowadzenie polskiego złota z Warszawy do Frankfurtu to czysta formalność i przyjemność dla Niemieckiej Rzeszy, dla niepoznaki zwanej Unią.
Obsadzony przez szwabów na fotelu premiera RP „Generalnej Guberni”, czy jak on się tam obecnie nazywa, zrobi wszystko, żeby napad stulecia powiódł się i to w świetle prawa, jak on je rozumie. Czy jesteśmy w sytuacji bez wyjścia? Niezupełnie.
Za poprzedniej komuny, tej radzieckiej tęskniliśmy za normalnością, będącą na Zachodzie. Sytuacja, w pewnym sensie, odwróciła się. Przy obecnej komunie, tej wprowadzanej przez Unię Europejską, to my jesteśmy jeszcze małą wysepką normalności. Dobrze by było, żeby udało się jakoś pokazać naszą normalność innym Europejczykom. Powinni wiedzieć, że można przeciwstawić się świrom klimatycznym, jak i tym z LGBTiQukuryku, oraz pozostałym zboczeńcom intelektualnym.
Nawet jeśli wielu z naszych obywateli wierzy notorycznemu kłamcy, to i tak jest to mniejszy odsetek zmanipulowanych przez świrów, kanalie i złoczyńców, niż na Zachodzie. Nie zmarnujmy szansy!
https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=607&user_id=0&wysijap=subscriptions

Łachudry 14/2024(666)


Czy nazwanie kogoś łachudrą jest przejawem „mowy nienawiści”? Zależy kogo. Łachudry, łajdaki i łotry są pod specjalną ochroną, natomiast ci, którzy ośmieli by się tak ich nazywać, „podpadają automatycznie pod paragraf”. Ekipa koalicji 13 grudnia nie spocznie, póki nie wymieni miejscami przestępców, wpakowanych do więzień, na tych, którzy ich tam wsadzili. Putin takich rzezimieszków wysyła na front. Jeśli uda im się przeżyć, to wygrywają los na loterii.
W „postępowej i praworządnej” Polsce rzezimieszki wrócą po prostu do procederów sprzed odsiadki. Już „swój wymiar sprawiedliwości” znajdzie, albo nie, na to jakiś paragraf. Wystarczy przecież, że łachudrę skazał jakiś tam nieprawomyślny sędzia spoza „nadzwyczajnej kasty”. 20 tys. łotrów wypuszczonych z więzień już będzie wiedziało jak i komu się odwdzięczyć. Taka dziejowa zamiana miejsc.
A może jest to zwyczajny etap na drodze torowania nowego, globalnego systemu totalnego zniewolenia? Bądźmy czujni, na ile jest to możliwe i jeszcze nie zakazane. Wytresowanie „nowego człowieka”, czyli po prostu łachudry, nie powiedzie się bez naszego przyzwolenia. Jako ludzkość, zdaliśmy egzamin z tchórzostwa śpiewająco, dając sobie wmówić nieistniejącą pandemię. Przed nami kolejne wyzwania. Kto nie wykaże się zadowalającym poziomem głupoty i lenistwa, w tym umysłowego, nie ma czego tu szukać po roku 2030. Eutanazję ma zapewnioną na życzenie, albo i bez życzenia.
Idźcie na wybory i postarajcie się, żeby nie wybrać żadnej łachudry!
https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=606&user_id=0&wysijap=subscriptions

M jak co? 13/2024(665)


Miłowanie bliźniego swego, jak siebie samego, to nasza chrześcijańska powinność, o czym należy pamiętać, zwłaszcza w okresie Zmartwychwstania Pańskiego.
Natomiast natrętne zapewnianie wszystkich i o każdej porze o miłości, stało się już nie tylko zawołaniem w serialach telewizyjnych. O miłości plotą politycy, którzy utopili by każdego oponenta w łyżce wody. Póki jeszcze jako tako się wzajemnie rozumiemy, zastanówmy się nad tym, co jeszcze jest nadal nam po kawałku odbierane. Rozrywka? Odnoszę wrażenie, że im więcej jest kanałów telewizyjnych, tym mniej opowieści o atrakcyjnej treści. Pogłębia się szybko kanał jakości.
Do zagadnienia można podejść dwojako. Albo twórcy są nieudolni, albo ich sponsorzy nie widzą zainteresowania rozrywką na poziomie, ze strony szeroko pojętej widowni. A może działa tu skutecznie „demokratyczna” cenzura, która wywaliła już z pracy wielu świetnych dziennikarzy, programów i całych redakcji? Czy rzeczywiście wystarczą nam minutowe filmiki o kotkach, wpuszczane do sieci? A może literatura piękna przestała być piękna i tylko niedobitki czytają jeszcze beletrystykę, a jeśli weźmie ją do ręki współczesny reżyser, to i tak nic z niej nie zrozumie?
Bardzo jestem ciekawa opinii tych z Państwa, którzy jeszcze czytują wiersze. opowiadania i powieści. Czego w nich szukacie? Pytanie nie jest retoryczne. Wdzięczna będę za odpowiedzi.
https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=605&user_id=0&wysijap=subscriptions

List do analfabety 12/2024(664)


Zapraszanie do dyskusji na temat Polski ludzi, demonstrujących otwartą do Niej nienawiść, to jak pisanie listu do analfabety, a może jak negocjowanie z bandytą, żeby nie zabierał wszystkiego. „Silni ludzie”, podobnie jak ich mocodawcy, niczego prócz siły nie rozumieją. Nic się z nimi nie ugra, ani wyhandlować nie uda, bo po co mieliby dotrzymywać jakichkolwiek obietnic?
Tusk przyzwyczaił nas do tego, że kłamie na zawołanie stale i na każdy temat. Nie wymaga to już każdorazowego udowadniania. Nie umiałabym przytoczyć wszystkich tych jego  „minięć z prawdą”, podobnie jak nie potrafię wymienić choćby tuzina „płci” wymyślonych przez świrów. Tu zachodzi pewne, nieoczekiwane podobieństwo. Zwolennicy Tuska nie umieliby wymienić jego kłamstw, bo ich nie kojarzą. Wiedzą natomiast, że PiS jest zły i wcale nie muszą wiedzieć dlaczego. Powtórzono im to tyle razy, że taka „oczywistość” przestała wymagać jakichkolwiek dowodów. Aksjomat.
Żyjemy więc w dwóch całkiem innych światach, nie przenikających się wzajemnie. Posługujemy się tylko z pozoru tym samym językiem. Znaczenia słów różnią się diametralnie.
Czy jednak na pewno mamy do czynienia z analfabetami tylko? Obawiam się, że jest znacznie gorzej. Celem ekipy Tuska, jest zniszczenie Polski, przez wprowadzenie ogólnego chaosu. Im szybciej to zrozumiemy i zaczniemy przeciwdziałać, tym mniejsze poniesiemy straty.
https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=604&user_id=0&wysijap=subscriptions

Komplementy 11/2024(663)


Kto z nas nie lubi komplementów? Pytanie jest oczywiście retoryczne. Otrzymywanie ich odbywa się w sposób tradycyjny, lub nowoczesny. Dobrym przykładem może być Sienkiewicz. Pisarz cieszył się wielką estymą u współczesnego mu pokolenia, jak i następnych. Jego prawnuk budzi grozę miłośników kultury i aprobatę „wielkopańskiej” hołoty, która dorwała się do władzy.
Tolerowanie i dotowanie głupoty wszelakiej w teatrze zaowocowało w pełni, zwłaszcza teraz, po grudniowym przewrocie. Niszcząc niewygodne nagrania, w rewolucyjnym zapale, „silni ludzie” Sienkiewicza natrafili na „skarby” stanu wojennego. I oto 4 marca 2024 r. Teatr Telewizji wyemitował arcy-bełkot wyprodukowany w stanie wojennym. Cóż za symboliczne, a właściwie oczywiste, nawiązanie rządzącej koalicji do 13 grudnia! Telewizyjni „artyści” prześcigają się w lizusostwie. Pierwsze miejsce w tej dyscyplinie zajął ostatnio pewien reżyser nazywając Wałęsę intelektualistą.
Komplementy, podobnie jak obelgi, stały się towarem. Każdy może je nabyć w internecie. „Polubienia” i hejt, to już tylko towar. Tusk, jako namiestnik brukselek, płaci za hejt na nas, naszymi pieniędzmi z naszych podatków. Kółko się zamyka, bowiem, łatwo było przewidzieć, że po anty-PiS, przyjdzie, a może już przyszła, kolej na anty-kulturę.
https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=603&user_id=0&wysijap=subscriptions